sobota, 12 stycznia 2013

Rozdział 1: Co u ciebie słychać?

Dwa tygodnie temu...

-Niall,ty leniu zabieraj swój tyłek z tej kanapy! -Liam krzyknął na blondyna,który rozpłaszczył się na czerwonej sofie i podjadał chipsy.Chłopak niechętnie wstał i podszedł do niego.
-O co chodzi ? - zapytał wrogo.
Liam tylko spojrzał na niego.
-Jak to o co chodzi ? Twoja znajoma ze szkoły dzisiaj do nas przychodzi,zapomniałeś?
-Nie.Wcale nie. -powiedział, choć tak naprawdę zupełnie wyleciało mu to z głowy.Liam miał rację.Przecież sam Niall dzwonił do niej,żeby przyszła i poznała jego przyjaciół.Chodzili razem do tej samej klasy,lecz nie byli w bliskich stosunkach.Jednak niedawno zauważył ją na jednym z ich koncertów i pomyślał,że dobrze by było znów ją spotkać.Ogólnie Eva to miła i sympatyczna dziewczyna.
-Hej,żyjesz? -Liam szturchnął go w ramię tak że chłopak upuścił paczkę chipsów.
-Popatrz co zrobiłeś geniuszu! -Niall schylił się i zaczął zbierać porozrzucane jedzenie.W tym momencie zadzwonił dzwonek do drzwi.Szatyn posłał swojemu przyjacielowi długie spojrzenie i poszedł otworzyć.Na szczęście Niall zdążył uprzątnąć podłogę zanim do środka weszła Eva.
Dziewczyna była bardzo ładna,miała niebieską kurtkę i wełniany szalik oraz rękawiczki i czapkę.W tym stroju wyglądała uroczo.Na zewnątrz panowała mrożna zima,dlatego blondyn poczekał aż Liam zamknie drzwi i dopiero wtedy podszedł do gościa.
-Eva,witaj. -powiedział.
-Niall. - uśmiechnęła się.-Co u ciebie słychać?
-U mnie? Wszystko dobrze. A ty? Jak się czujesz?
Eva roześmiała się wesoło.
-Bywało lepiej.- odparła i weszła do salonu.
Chłopcy podążyli za nią.
-Jesteście sami? -zapytała zaskoczona.
-Harry,Louis i  Zayn przyjdą za godzinę.- wyjaśnił Liam.
-Fajnie.Bardzo chciałam ich poznać.To znaczy ciebie też,Liam.-dodała pospiesznie.
-A ja to co? -obruszył się blondyn.
-Ciebie już znam.-Eva posłała mu pogodny uśmiech.
-Znałaś.Teraz jestem troszeczkę starszy.
-Och,nie jesteś aż tak stary.Zupełnie się nie zmieniłeś,Niall.-rzekła.
Blondyn zaproponował coś do picia i jedzenia.Poszedł do kuchni,a dziewczyna i szatyn zostali przez chwilę sami.
-Eva,wszystko w porządku? -zapytał.
-Oczywiście.Dlaczego uważasz,że coś się stało?
-Mówiłaś,że bywało lepiej.Pomyślałem,że może...
-To naprawdę nic nie znaczyło.Po prostu przez jakiś czas jestem teraz sama.Mój ojciec wyjechał.
-Zostawił cię samą? -zapytał zdziwiony Liam.
-Dzwoni do mnie.
-To nie to samo.Tęsknisz za nim?
Dziewczyna popatrzyła na niego.Nie znał jej,a potrafił doskonale czytać jej uczucia.
-Czasami.
Niall wrócił z ogromną porcją ciasta i herbatą,po czym położył wszystko na stole tuż przed nimi.
-Smacznego. -powiedział i zaczął jeść kawałek ciasta marchewkowego.
-Niall. -skarcił go Liam.
Blondyn popatrzył na niego nic nie rozumiejąc.
-No co? -zapytał z pełną buzią jedzenia.
-Zachowuj się.Mamy gościa.-skinął w stronę Evy.
Dziewczyna roześmiała się pogodnie.
Wkrótce drzwi ponownie się otworzyły i do środka weszło trzech chłopaków.Ściągnęli zimowe odzienie i udali się do salonu,gdzie zastali Nialla,Liama i Evę.
-Cześć wszystkim! -krzyknął na progu Louis.
-Cześć.-Liam przywitał przyjaciół.
Chłopcy patrzyli to na niego,to na Evę.Nie wiedzieli co mają robić.W końcu Harry podszedł do dziewczyny i się przywitał.
-Witaj, jestem Harry.-wyciągnął rękę w jej stronę.Eva uścisnęła ją po czym powiedziała:
-Miło mi, jestem Eva.
-A ja Louis. -przedstawił się szatyn i poszedł w ślad za Harrym.Potem także Zayn poznał nową przyjaciółkę i wszyscy usiedli na kanapie.Popatrzyli na Nialla,który teraz zajadał się ciastem włoskim.Louis dojrzał marchewkowy smakołyk i sięgnął po niego.Gdy już miał talerz w dłoni strącił niechcący herbatę,która wylądowała na spodniach Evy.Dziewczyna krzyknęła zaskoczona.
-Och,ależ ze mnie gapa.Przepraszam,Eva.-Louis wyglądał na smutnego.
Eva tylko machnęła ręką.
-Nic się nie stało.Każdemu mogło się zdarzyć.-uśmiechnęła się blado.-Czy mogłabym....?
-Jasne.-Liam zwrócił się do Harrego.-Harry zaprowadż Evę do łazienki.
Chłopak wstał i poszedł z szatynką do końca korytarza,a póżniej skręcił w lewo.Stanęli przed białymi niewielkimi drzwiami.
-Chyba dam sobie radę.-powiedziała i weszła do środka.Chwilę potem wychyliła głowę i stwierdziła,że jednak nie.Nie wiedziała co gdzie się znajduje i musiała poprosić Harrego,żeby jej podał potrzebne środki do sprania tej plamy po herbacie.
-Hmm..może płyn do prania? -zaproponowała Eva.
-Musiałabyś wyprać te spodnie w pralce.-oznajmił Harry.
-Mowy nie ma.-powiedziała dobitnie.
Harry popatrzył na nią i się uśmiechnął.
-W takim razie mam inny pomysł.
-Jaki?- zapytała,ale nie doczekała się odpowiedzi.
Chłopak chwycił  jakąś ścierkę,namoczył ją wodą i podszedł do dziewczyny.
-Co zamierzasz? -zapytała.
-Usiądż. -nakazał.
Eva usiadła na krawędzi wanny i patrzyła na niego.
-Nie oparzyłaś się przypadkiem?-zapytał i zaczął ścierać plamę wodą.
-Nie.Na szczęście herbata była jedynie ciepła.
Harry wycierał jej spodnie tak długo dopóki pozostał jedynie niewielki ślad.
-Gotowe.-powiedział i rzucił ścierkę do kosza na pranie.
-Dziękuję,Harry.-Eva wstała.-Sama też bym dała radę.Nie musiałeś.
-Ale chciałem.
Zeszli na dół i wrócili do salonu.Wszystkie pary oczu zwróciły się w ich stronę.
-Co wyście tam tak długo robili?-zapytał Louis.
-Harry pomagał mi usunąć plamę.-wyjaśniła Eva.
-I tak długo to trwało?-dociekał szatyn.
Harry spiorunował go wzrokiem.Louis nic już nie powiedział tylko wrócił do swojego ciasta.
Eva dobrze się czuła w towarzystwie chłopaków i była bardzo zawiedziona gdy musiała już iść.Niestety zbliżał się wieczór i nic nie mogła na to poradzić.Przyjaciele obiecali,że też ją kiedyś odwiedzą.Pożegnała się z nimi i udała się do domu.Gdy zakładała kurtkę zobaczyła Nialla,który szedł w jej stronę.
-Póżno już.- zauważył.-Może cię odprowadzę?
-A czy nie wolisz zostać tutaj w tym ciepłym pomieszczeniu? Na dworze jest bardzo zimno.
Blondyn się skrzywił.
-Oczywiście,że wolałbym zostać tutaj,ale Liam powiedział,że powinienem cię odprowadzić.W końcu sam cię zaprosiłem i głupio by mi było żebyś wracała sama w takich ciemnościach.
Eva posłała mu uśmiech pełen wdzięczności.
-Dziękuję ci Niall,ale skoro nie chcesz to..
-Tego nie powiedziałem.To co idziemy?- nie pytając jej o zgodę zakładał już kurtkę.
-Idziemy.-powiedziała Eva.
-Odwiedzisz nas jeszcze?! -zawołał ze schodów Louis.
Eva popatrzyła na niego i odkrzyknęła:
-Tak, pod warunkiem,że już nie wylejesz na mnie herbaty.
-Obiecuję!
Pożegnała się jeszcze z Liamem,Zaynem i Harrym i ruszyła z Niallem do swojego domu w tę mrożną, zimową noc.
Gdy doszła do ciemnego lasu blondyn zatrzymał się gwałtownie.
-Co się stało? -szepnęła.
-Mieszkasz obok tego lasu?-wyszeptał równie cicho jak ona.
-No...tak.
Niall posłał jej zagadkowe spojrzenie.
-Wiesz,Eva tak sobie myślę,że jesteś bardzo odważną dziewczyną.
-Tak? Dlaczego?-zapytała niepewnie.
-Na twoim miejscu bałbym  się tutaj mieszkać.No wiesz,wilki,niedżwiedzie i takie inne..
-Nic mi tutaj nie grozi,zapewniam cię.-Eva ruszyła dalej.Niall szedł teraz obok niej.
-A...no tego..-odezwał się.
-Tak?-rzuciła.
-Nie boisz się..yhmm..duchów?-wyszeptał.
Eva roześmiała się głośno.Noc była cicha więc jej głos zadudnił mocno,a echo rozniosło się w oddali.
-Duchy? Niall,skąd ci to przyszło do głowy? Tu nie ma żadnych duchów.-zapewniła.
Chłopak nie wyglądał na przekonanego,ale odprowadził ją aż pod same drzwi.
-Jeśli się boisz,to ja mogę zostać z tobą na noc.-zaproponował.
Eva odparła:
-Nie boję się.Możesz już wracać do domu.Bardzo ci dziękuję za odprowadzenie.
Po czym wyściskała go mocno i życzyła dobrej nocy.Niall nie miał więc żadnego wyboru i musiał wrócić, znowu przechodząc przez ten okropny las.





Hej! Nie miałam pojęcia,że dzisiaj założę ten właśnie blog.Zrobiłam to tak szybko,że w ogóle nie przemyślałam tego pomysłu.Ale jest już coś i jeśli wam się spodoba to będę kontynouwać.:)Piszcie w komentarzach,to wiele dla mnie znaczy.Kolejny rozdział mam nadzieję,że za parę dni.:)

5 komentarzy:

  1. Mi sie bardzo podoba, pisz dalej. Temat super. Jestem ciekawy co będzie dalej. Świetne ! :D Mój twitter https://twitter.com/Greg_Zwol. :P

    OdpowiedzUsuń
  2. Bardzo ciekawie się zaczyna. xD Mimo, że to dopiero początek Twojego bloga to ja go już nominowałam do Liebster Award. !!! Więcej informacji znajdziesz na moim blogu http://seeyoureyes1d.blogspot.com/.
    Oczywiście czekam na nn rozdział. ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Och,bardzo Ci dziękuję za nominację:) To dużo dla mnie znaczy.

      Usuń
  3. Początek bardzo ciekawy ;) Czekam na następny rozdział.

    OdpowiedzUsuń
  4. Lubię one direction, mają dobry głos i są przystojni.
    Ale za opowiadaniami za bardzo o nich nie przepadam :D

    Ale te mi się podobało. Niedługo wpadnę i zacznę czytać następny rozdział, bo teraz akurat muszę zająć się porządkami.
    Wylana herbata? Ta... :D
    Może moje skojarzenia jakoś się rozwinęły, bo gdy Harry zapytał się, czy się nie oparzyła, to od razu sobie pomyślałam ' Ta, Harry będzie chciał aby zdjęła przy nim spodnie xd '
    A jak tamten zaprowadzał ją do domu i zapytał, czy nie zostać u niej na noc, to także skojarzenia miałam xd
    Hahaha :D
    No cóż, zaraz zabiorę się za resztę :)

    drzwi-przeznaczenia.blogspot.com
    serce-smierci.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń